
WE WROCŁAWIU PREZYDENT DUDKIEWICZ ŁAMIE PRAWO nakazując dyrektorom szkół, aby zmusiły rodziców, aby wyrobiły swoim dzieciom kartę chipową URBANCARD (obraz Beksińskiego)
USTAWA „O systemie informacji oświatowej”
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20040490463&type=3
NIE NAKAZUJE ZBIERANIA DANYCH OSOBOWYCH UCZNIÓW – W Ustawie Art. 3.
ust1. mówi się wyłącznie o możliwości zbierania informacji statystycznych np.: - liczby dzieci uczęszczających na zajęcia poza lekcyjne, które uległy wypadkom, są dowożone itp.
Na polecenie Prezydenta Dutkiewicza dyrektorzy we wszystkich szkołach nakazują rodzicom wyrobienie w pośpiechu wielkim do końca kwietnia 2012 r. swoim dzieciom karty „chipowej” URBANCARD. W tym celu wszyscy uczniowie winni natychmiast bez protestu dostarczyć swoje zdjęcie oraz dane osobowe w celu wyrobienia sobie karty „chipowej” URBANCARD.
Wrocławska Karta Miejska,zwanej od nazwiska skarbnika "Urbancard" – majeden lub kilka układów scalonych, które pozwalają na to, że karta ta może być odczytywana za pomocą innych urządzeń automatycznych nie tylko w szkole (tramwaj, kino, zoo, biblioteka, itp.) Taka karta pozwala to firmie prywatnej (która jest właścicielemURBANCARD) na inwigilacje NASZYCH DZIECI. To jest kolczykowanie „chipem” wszystkich dzieci, bo wszystkie muszą chodzić do szkoły!
W ramach projektu Wrocławska Edukacja ZAPLANOWANO, że dostęp uczniów do Elektronicznej Platformy Edukacyjnej będzie możliwy wyłącznie po zalogowaniu się z wykorzystaniem numeru karty URBANCARD.
Pierwsze wydanie karty jest bezpłatne. Wydział Edukacji TWIERDZI, żeNA RAZIE naURBANCARD nie ma zainstalowanych żadnych innych funkcjonalności, a numerURBANCARDposłuży jedynie jako identyfikator do logowania. Jeśli uczeń chciałby wykorzystać otrzymaną kartę jako bilet na komunikację miejską, będzie musiał aktywować nową funkcjonalność w BOK-u. Podobnie, jeśli zechce mieć elektroniczny bilet np. do ZOO.
http://www.sp26.wroclaw.pl/content/view/1253/32/
Jakie inne funkcje będzie mieć ta uczniowska karta, wiedzą tylko jej twórcy! My wiemy, żeMennica Polska S.A. (gdzieZbigniew Jakubas ma 42%) oraz Stowarzyszeniem Forum Medicum 12 kwietnia 2012 roku podpisały umowę w sprawie włączenia produktów oferowanych na turystycznej karcie OpenWroclaw do sieci sprzedaży Wrocławskiej Karty Miejskiej URBANCARD.
Jeżeli jednak rodzic nie wyrazi zgody na wydanie bezpłatnej karty, to konsekwencją będzie brak dostępu dla jego dziecka do elektronicznych zasobów szkolnych zawartych na Elektronicznej Platformie Edukacyjnej.
Na koniec UWAGA: Władze Gdańska podpisały także umowę na realizację projektu Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, ale z innymi wykonawcami, i dostęp do PLATFORMY jest na bazie ustalonego przez rodziców hasła, a nie poprzez URBANCARD.
http://www.polskaszerokopasmowa.pl/inwestycje/gdansk-buduje-elektroniczna-platforme-edukacyjna.html
Ustawa daje duze prawo Radom rodziców, to Rady mają prawo odmówić Pani dyrektor wprowadzanie w szkole kart chipowych....ale jak dotrzeć do Rad rodziców?, toż to czysta utopia....może gdyby wszystkie portale podniosły rejwach... jak przy Akta....to do ludzi cosik by doszło....i tupnęliby nogą....w wyborach prezydenckich we Wrocławiu
I po sprawie.
URBANCARD to wrocławska karta miejska do zakupu biletów komunikacyjnych. Wycofano bilety kartonikowe od... roku? dwóch? jeździ się na biletach kodowanych na tąż urbankard. Albo na legitymację studencką która posiada odpowiednie chipy. Niestety, dzieci nie posiadają legitek studenckich, a gdyby wprowadzono specjalne legitymacje szkolne z chipami dla dzieci... ha! ile wtedy by było wrzasku! Ze strony takich spiskomanów.
Nie twierdzę że Urbancard mi się podoba, bo mi się nei podoba. Nie twierdzę, że polityka Dutkiewicza ws. MPK mi się podoba, bo nie się ni hu hu nie podoba. Ale spekulacje jakie czyni autor to jakieś senne mary i wizjonerstwo.
Obserwator który zamiast traktować władze z rozumem: z podejżliwością, ale nie paranoją; obserwator który interpretuje działania władz zgodnie z własnymi wizjami nie jest obserwatorem a WIZJONEREM. albo wróżbitą. Zapraszamy do działu horoskopów.
Co zaś się tyczy samych wyborów prezydenckich we Wrocławiu, to niewątpliwie Dudkiewicz jest fenomenem.Startując z niezależnej listy,pokonał przedstawicieli pis i po.
Dmuchać na zimne, naprawdę, czunośc i jeszcze raz czujność, bo Wielki Brat (tym razem nie Breżniew) zaciska pętlę.
Proszę mi odpowiedzieć na ponizsze pytania:
1. Kto jest właściecielem URBANCARD?
2. Kto dał prawo zbierać dane osobowe dzieci w szkole w postaci przymuszenia podległych dyrektorów szkoły?
3. Czy w Pan głowie nie zaświeciłaby się zarówka ostrzegawcza, gdyby bez Pana zgody chciano Panu wszczepić CHIP, dla dobra postepu oczywiscie?
4. Czy zna Pan prawo okreslające sposób pozyskiwania danych osobowych, jezeli Pan zna, to czy nie widzi Pan w tym działaniu PRZESTĘPSTWA?
Otóż karta taka jest wydawana przez MPK i tylko MPK może z niej korzystać i to w ściśle określonym celu. Nic ponadto.
Natomiast chip daje dużo więcej możliwości jego wykorzystania. Przy czym jego wykorzystanie może być obrócone na Pańską szkodę. Oczywiście, że epatuje się ludzi "marchewką" w postaci "ułatwień", tyle że nikt nie raczy poinformować ich o "baciku". Bo konsekwencją jest utrata prywatności i totalna inwigilacja. Kto Panu zaręczy, że Pańskie dane i informacje na Pański temat nie staną się przedmiotem handlu? Albo że dostęp do nich dla "służb" wszelkiej maści nie będzie otwarty? Zaufanie? Ta metoda odeszła już dawno do lamusa nawet u dzieci.
Kiedyś oglądałem wywiad z pewną blondyną mieszkającą w USA, która wręcz piała z zachwytu nad wszczepionym jej chipem. Uśmiechnąłem się pod wąsem myśląc że u nas ludzie nie dali by sobie wrobić takiej głupoty (w końcu mieli już pewne doświadczenia za czasów poprzedniego systemu). Pański komentarz świadczy o tym jak bardzo się myliłem.
Pozostaje mi więc mówić za nie zapomnianym dr Sztrosmajerem :
"..gdyby głupota mogła się wznosić latałaby jak gołębica.." (chyba tak to mnie więcej powiedział).
Jak kiedyś nakręcą film Matrix Początek to od podobnej sceny się zacznie.
Wkrótce napiszę o tym projekcie,
"W ramach projektu Wrocławska Edukacja ZAPLANOWANO, że dostęp uczniów do Elektronicznej Platformy Edukacyjnej będzie możliwy wyłącznie po zalogowaniu się z wykorzystaniem numeru karty URBANCARD."
teraz, dostęp do wykładów przez sieć jest ograniczony i nie mają go Ci, którzy wytworzenie tych wykładów opłacają w podatkach.
I po sprawie.
>>> ..akurat katolicy są wdrażani od dziecka do 'słuchania się' hierarchii oraz przestrzegania wydanych przez nią zaleceń (dogmatów), dlatego nie warto liczyć akurat na rozbudowaną świadomość tej grupy
Po pierwsze jest Pan jak widać mocno niedoinformowany, co do tej szkolnej akcji, skoro Pana ziomal z Wrocławia i to nie jeden twierdzi coś zgoła inneg, to raz. Proszę więc, zanim zabierze Pan głos w jakiejkolwiek sprawie mieć na jej temat wystarczająco dużo informacjio, bo jeżeli chodzi o wyobraźnię, to tego Pan juz niestety nie nabędzie. Mozna jedynie metoda łopatologii wbijać Panu wiedzę do głowy, aby mocno się utrwaliła.
Proszę przeczytać komentarz Pana Kacpra Gizbo i przeprosić autora tego artykułu.
Poza tym, nawet, gdyby jak Pan niesłusznie twierdzi sprawa dotyczyłaby jedynie tej miejskiej karty URBANCARD, to już jest dalko, zbyt daleko posunięte nadużycie i w takich sytuacjach nalezy natycmiast, albo jeszcze prędzej stawiać tamę takim rozwiązaniom.
To nie są drogi Panie fantasmagorie autora, to Pan ma problem z brakiem wiedzy i swoją zbytnią unizonością w stosunku do tzw władzy tfu.
Pierwsza elementarna zasada obecnie to nie ufać żadnej władzy, a wszelkie jej tłumaczenia, choćby miały pozór logiki, natychmiast brać pod lupę i domniemywać złych intencji.
Poza tym, gdyby Pan choć trochę rozumiał mechanizmy tego, co się od ponad 100 lat wyprawia na świecie, to już dawno zorientowałby się Pan, że pewne rozwiązania są wprowadzane powolutku, aczkolwiek metodycznie i systematycznie, aby "bydełko" nie załapało w czym rzecz.
Z tego co Pan pisze i z Pańskiego oburzenia wnioskuję, ze nie śledzi Pan bierzących wydzareń, nie zna ani prawdziwej historii, ani nie zna Pan się na ekonomii, ani psychologii, ani na PR-rze, ani na reklamie, ani nie zna Pan bliblii, ani wypowiedzi zannych ludzi.
Aby Pan więcej nie ważył się obrażać piszących prawdę, do których należą osoby z wyzszą od Pana inteligencją i wyobraźnią, to wrzucę tu Panu dwa bardzo znaczące materiały, które być moze poszerzą Panu nieco horyzonty myślowe. Mam nadzieję, ze Pan zrozumie z czym ma do czynienia, no chyba, ze takiego chipa ma Pan od dawna w ciele, gdyż w tej chwili można go już zaimputować bez Pana zgody (oni nie mają szcunku do ludzi i są bezkarni) za pomoca zwykłej szczepionki.
Dlatego, jeślei ma Pan to świństwo w swoim organiźmie, to może być zakłócona Pana perxcepcja i zdolność do analitycznego i niezaleznego myślenia, co u Pana zaobserwowałam.
A oto dwa filmiki
http://www.youtube.com/watch?v=5UTR9TitxAA
http://www.youtube.com/watch?v=zbABszxPlMg&feature=related
http://wyborcza.pl/1,91446,11531449,_Szkola_w_miescie____nowy_projekt_edukacyjny_wroclawskiego.html
Cyfrowa Polska - Do września 2012 Wrocław zrealizuje wielkie projekty edukacyjne
http://www.cyfrowa-polska.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=406:do-wrze%C5%9Bnia-2012-wroc%C5%82aw-zrealizuje-wielkie-projekty-edukacyjne&Itemid=10&tmpl=component&print=1
Nie ma szczegółowych informacji w szkołach....nauczyciel nakazuje uczniowi przynieść zdjęcie i to w trybie pilnym do 26 kwietnia!
Nikt nie pyta sie o zgodę rodziców w tym temacie. Wiem bo jestem takim rodzicem i wiem o wiele więcej, też jestem z Wrocławia.
Problem polega na tym, że rodzice nie czują podstepu a jak im się tłumaczy o co chodzi to niektórzy bardziej myślący przecierają oczy ze zdumienia, reszta śpi.
Jest pełnoletni i to jego wybór. Do czego jeszcze słuzy studentowi ta karta? Czy ma wgląd w swoje oceny, obecności itp?
Dziecko z podstawówki nie jest pełnoletnie.
Aż miło taki odpór głupocie czytać. Zostaję Pani fanem...
Kontrola reakcji zachowań, władza, a w razie potrzeby likwidacja (unieszkodliwienie) przy pomocy zdalnego sterowania czipem elektronicznym - to cel...
Reszta komentuje się samoistnie i straszniej od samego Orwella.
Przy okazji obalmy mity o niezależnych samorządowcach, ciemny lud nie wszystko kupi. Może mi miliard zwolenników JOW mówić jacy to są cacy prezydenci typu Majchrowski z Krakowa "bezpartyjni", ale ja I TAK WIEM SWOJE! Wolałbym nawet i pisowca partyjnego, od wielu bezpartyjnych, bo jednak ktoś ich wcisnął na stanowisko, kto, za co?
Pierwsze co bym zrobił jako prezydent Wrocławia, to zakolczykował urzędników; w jednym uchu wielgaśny chip z gps, a w drugim mikroładunek żeby w razie korupcji, olewania roboty od razu mu łeb urwało - dyscyplinarna kara i zwolnienie z pracy. Ewentualnie najpierw upomnienie, elektrowstrząsy.
To nie jest twórcze.
To powiedz mi co znamie bestii znaczy w Biblii i dlaczego to znamie maja niektorzy na rece, a inni na czolach?
I wogole powiedz mi jakie slowa sa dkoladnie Biblii uzyte i dlaczego twoi bracia tak je znieksztalcili tlumaczac nam Biblie?
Zawsze będę starał się przypominać ludziom kim są i byli i do czego kiedyś dążyli. Nie odnoszę się do wszystkich Słowian a jedynie do naszego narodu i jego doświadczeń, oraz do zdroworozsądkowego kojarzenia faktów.
Może dzisiejsi młodzi ludzie już się wpisują w standardy USmańskie, ale starsi nie pozwolą się przerobić i z mózgu zrobić wodę. Trzeba ratować przed skretynieniem każdego kogo się da uratować, bo przyszłość widzę raczej w ciemnych barwach.
NWO to tylko ograniczenie wizji jeszcze gorszej, straszniejszej hodowli.
Nie da się obiektywnie ocenić naszej sytuacji (Słowian) w izolacji. Tak chcą Jezuici, Watykan, twórcy NWO ze swymi sługami. Historia zdarzeń oddziaływuje, tworzy zależności, a ich poznanie to najintensywniej zwalczany
obszar szerzenia świadomości.
Ludzie nie muszą wiedzieć, wystarczy, że wierzą. Ćwicz wiarę i wiedzę...
Trzeba tych ludzi bronić a nie nasmiewac sie.
Zdanie Twoje: " Lepiej się uczyć jak sobie radzić w takich czasach które być może przyjdą" jest zdaniem nieprawdziwym.
Od kogo chcesz się uczyć jak sobie radzić w przyszłych czasach- mów!
Dodanie słów: "byc moze przyjdą" świadczy, ze nie wierzysz, że takie czasy JUŻ SĄ!
Mozna zrobić dzisiaj dużo, tylko nikomu nie chce się działać. Trzeba obudzić rodziców aby nie zgodzili sie na chipowe karty, po wrocku przyjdzie kolej na inne miasta.
Myslałem, że moze NE właczy się w akcje uświadamiajace rodziców we wrocku, a tu cisza jak makiem zasiał
Pozdrawiam
Właśnie, cisza.
To sa chipy.
Piszesz z komputera domowego? To jest chip!
Masz karte bankowa, ktora placisz w sklepie? To jest chip!
Dzieki tym chipom zbiera sie o nas informacje, ktore moga byc wykorzystane przeciwko nam.
Ale to sa fizyczne chipy, to NIE znak bestii, o ktorym mowa w Apokalipsie.
Jesli bedziemy uwazac, ze te chipy sa znakiem bestii, to bezwiednie przyjmiemy prawdziwy znak bestii!
Zachecam do rozwagi, a nie do paniki.
roznych opcji.
/wszystkie drogi prowadza do Rzymu
/**/
Dla ścisłości to nie wszystkie, no ale w tym sensie tutaj tak właśnie.
Dlatego co cesarskie cesarzowi. I to jest najważniejsza sprawa i nauka. Nie jakieś tam protesty.
Dopiero co circ u siebie wklejała temat 'trzeciej drogi' i tam też jest wykład księdza na ten temat. Tylko trzeba ruszyć głową.
Masz rację, że chipy wprowadzono już wcześniej. To była jednak tylko przygrywka do uwertury. Sama technologia (podobnie jak i zwykły młotek nie jest niczym złym). Rzecz w tym do jakich celów się je wykorzysta :)
Bo nawet młotek może znaleźć niecne zastosowanie.
(A przy okazji zapytaj jakiegoś informatyka jaką wartość liczbową zwykle odzwierciedlają pierwsze paski kodu paskowego).
Danych osobowych zbierać nie trzeba, ponieważ szkoła od dawna nimi dysponuje, jako ze w dziennikach - zarówno papierowych jak i elektronicznych - są na to odpowiednie rubryki. Jako nauczyciele podpisujemy odpowiednie zobowiązanie aby je właściwie wykorzystywać, nie udostępniać osobom nieupoważnionym.
Parę dni temu do biblioteki przyszedł pan i zainstalował mi na komputerze, który dało miasto, specjalny czytnik, który będzie służył do odczytywania kart bibliotecznych zainstalowanych na miejskich kartach. sprawdzając prawidłowość działanie tego czytnika przejechałam nad nim parę razy swoja kartą, I wyświetliły się jakieś cyferki i literki. I nie był to numer Karty miejskiej, tylko jakieś zakodowane dane czy cóś. zdziwiło mnie to co tam zakodowali.
Za parę dni koleżanka ma iść na szkolenie w sprawie wczytywania książek z biblioteki do komputera. Bo miasto che, aby wszystkie szkolne biblioteki miały skomputeryzowane zbiory- tak jak biblioteki uczelniane i miejskie. Przepracowałam w tej bibliotece aż 6 lat i nie nadaję się do cyfryzacji- oczy nie te. Idę więc na urlop zdrowotny.
A we Wrocławiu w Wydziale Edukacji cyfryzują i centralizują ,co się da. /Jak kiedyś- tyle ze wtedy komputerów nie było/
Oni
A gdziez ja kiedykolwiek na NE sklamalam?
Ja nie mam ''kopytnej'' interpretacji.
Ale jesli mam, to UDOWODNIJ!
Chyba nie chcesz mnie tak pozostawic?